Irena Wygodzka
Nazywam się Eni Wygodzka z domu Beitner. Erna to imię używane w dokumentach, w dowodzie osobistym, ale zarówno moi przyjaciele, jak i rodzina zawsze mówili do mnie Eni. Jedna z kuzynek nazywała mnie Koziula, bo byłam taka dzika i niespokojna... Irena - to było dopiero po powrocie do Polski w 1947 roku.
Interviewer: Zuzanna Schnepf
Warsaw, 2004
Eni (Erna, Irena) Wygodzka, z domu Beitner, urodziła się w 1922 roku w Magdeburgu. Jej pochodzący z Zagłębia rodzice – Herman i Bala Beitnerowie mieszkali tam krótko po ślubie, a kiedy miała dwa lata przenieśli się do Katowic. Jej starszy brat Natan urodził się także w Magdeburgu w 1921 roku, później w Katowicach przyszły na świat jeszcze dwie siostry.
Herman i Bala Beitnerowie nie byli szczególnie religijni, choć oboje wywodzili się z tradycyjnych żydowskich domów. Eni wspomina, że byli raczej prostymi ludźmi, nikt w rodzinie nie miał wyższego wykształcenia, w domu niemal nie było książek. Ojciec pracował jako zarządca nieruchomości, a matka zajmowała się domem. Eni przyznaje, że w szkole nie była dobrą uczennicą, raz nawet powtarzała klasę – nie przykładała się do nauki, miała trudności z przedmiotami ścisłymi. Jej brat, Natan, był pod tym względem jej przeciwieństwem.
Większość rodziny miała syjonistyczne poglądy, ojciec był nawet skarbnikiem Organizacji Syjonistów Ogólnych, oboje rodzice Eni chcieli wyjechać do Palestyny, jednak nie było ich na to stać. Eni należała do młodzieżowej organizacji syjonistycznej Akiba.
W przededniu II wojny światowej cała rodzina próbowała uciekać na wschód, jednak po kilku dniach musieli zawrócić. Zatrzymali się u krewnych w Sosnowcu. Niebawem jednak Eni i Natan postanowili udać się na wschód – do sowieckiej strefy okupacyjnej. Ojciec także zdecydował się na ucieczkę. Matka z młodszymi córkami pozostała w Sosnowcu. Po krótkim pobycie we Lwowie, Irena pojechała do Wilna, gdzie wraz ze znajomymi z syjonistycznych organizacji mieszkała w kibucu. Liczyła na to, że będzie mogła nielegalnie przedostać się do Palestyny. Ojciec i brat zostali we Lwowie. W 1940 roku Natan popełnił samobójstwo. Eni dowiedziała się o tym o wiele później i wówczas wróciła do Lwowa, do ojca.
Jednak niebawem III Rzesza zaatakowała ZSRR, do Lwowa wkroczyły oddziały niemieckie i doszło do serii krwawych pogromów i masowych mordów na ludności żydowskiej. W tych okolicznościach w 1941 roku zginął Herman Beitner. Eni udało się wydostać z lwowskiego więzienia. Po śmierci ojca postanowiła przedostać się do matki i sióstr, do Sosnowca. Gdy dotarła w rodzinne strony, niebawem, w 1942 roku została deportowana do obozu pracy przymusowej Oberaltstadt. Pracowała tam w fabryce nici. W 1943 do tego samego obozu trafiła jej matka i młodsze siostry. Wszystkie cztery przeżyły, natomiast większość bardzo licznych krewnych, którzy pozostali w getcie będzińsko-sosnowieckim na Środuli, została wywieziona do obozu Auschwitz-Birkenau i zamordowana.
Po wojnie Eni wraz z matką i siostrami przebywała w obozach dla dipisów na terenie Austrii i Niemiec. Tam poznała swojego męża – pisarza Stanisława Wygodzkiego. Matka i siostry wyjechały z Niemiec do Palestyny, natomiast Eni została - z miłości do męża zrezygnowała ze swoich marzeń o życiu w Palestynie i wróciła wraz z nim do Polski. Zamieszkali w Warszawie i tam urodziło się dwoje dzieci Eni: Adam i Ewa.
Wygodzcy wyjechali do Izraela w 1968 roku w związku z antysemicką kampanią ówczesnych władz.
Dzieci Eni nie odnalazły się jednak w izraelskiej rzeczywistości i wyjechały stamtąd, gdy dorosły. Stanisław Wygodzki zmarł w 1992 roku. Po jego śmierci Eni jeszcze przez kilka lat mieszkała w Izraelu, potem jednak postanowiła wrócić do Europy, aby być bliżej swoich dzieci i wnuków. Po pobycie u córki we Francji, zdecydowała się na powrót do Polski, do Warszawy. Jak sama mówiła - nie czuła więzi ani z Izraelem, ani z Polską, ani z Francją.